Pani Wiosna i jej wiosenna sesja zdjęciowa

I jak? Nie do końca wierzycie? Więc posłuchajcie, jak to było z tą sesją.

Kilka razy jechałem przez Roztocze, drogą przy której rosły zawilce. Było ich tam całe mnóstwo, rozciągnięte na krajobrazie jak białe prześcieradła. Idealne miejsce na sesję. Pomysł, by je wykorzystać, pojawił się w mojej głowie pod koniec zimy. Pozostawało tylko pytanie, jaka powinna być ta sesja?

Lubię kiedy zdjęcia coś opowiadają. A sesja wśród takich kwiatów mogła opowiadać tylko jedno. To musiała być sesja Pani Wiosny, a w zasadzie jej przyjście – przedwiośnie.

Miałem już miejsce, brakowało mi jeszcze jednego kluczowego elementu, bez którego nie może się odbyć żadna profesjonalna sesja fotograficzna z Wiosną w roli głównej. Nie miałem Wiosny. I nie mówię o jej oznakach za oknem – potrzebowałem modelki.

Tylko jak powinna wyglądać Pani Wiosna na moich zdjęciach? Widziałem ją jako dziewczynę o delikatnym typie urody, o jasnej karnacji, może z piegami. Blondynkę lub z włosami o miedzianym odcieniu. I kiedy się nad tym zastanawiałem, zobaczyłem Magdę – córkę mojego znajomego. Pasowała idealnie. Magda to przemiła i niezwykle sympatyczna osoba. I na moje szczęście, kiedy tylko opowiedziałem jej o moich planach, od razu się zgodziła. Przyszła więc kolej, by pomyśleć o stylizacji.

Moja sesja wiosenna w plenerze nabierała kształtu, ale nadal było wiele do zrobienia. Praca nad wystylizowaniem Pani Wiosny do zdjęć okazała się większym wyzwaniem, niż się wydawało. Zacząłem od poszukania inspiracji, lecz nic nie pasowało do efektu, jaki chciałem uzyskać na fotografiach.

Na szczęście z pomocą przyszła mi Sylwia z Inspirowani Zielenią. Zaczęliśmy rozważać, jak powinna wyglądać Pani Wiosna podczas planowanej sesji. Zastanawialiśmy się, jak ozdobić sukienkę, jaki powinna mieć wianek i czy nie dodać czegoś jeszcze. W końcu uznaliśmy, że do zdjęć o tematyce przedwiośnia najlepszy będzie krąg z gałązek delikatnie ozdobiony kwiatami.

Byliśmy na dobrej drodze, ale to nie był koniec. Każda sesja zdjęciowa wymaga odpowiednich przygotowań, by to, co uwiecznią fotografie było czymś wyjątkowym. W przypadku sesji kobiecej wyjątkowa powinna być przede wszystkim modelka, bo to ona jest najważniejsza. Dlatego postanowiłem zaangażować do tego projektu fotograficznego jeszcze kilka osób. Potrzebne były mi ekspertki od makijażu, fryzury, biżuterii…

Wiedziałem, do kogo mogę się zgłosić. Wyglądało na to, że sesja wkrótce się odbędzie. I wtedy pojawiły się…

Dosłownie, bo największym problemem do przeprowadzenia wiosennej sesji zdjęciowej okazała się pogoda. Była bardzo kapryśna a prognozy zmieniały się z dnia na dzień. Kilka razy przesuwałem termin sesji. Ale praca nad nią nie ustawała, bo trzeba było dopracować stylizację.

I tak naszą modelkę uczesała Magda z Czeszę Bo Lubię Magdalena Blacha, piękny delikatny makijaż zrobiła Ela z Zakątek Urody – Elżbieta Łukasik, a o paznokcie zadbała Kamila z ManiSecret. Dopełnieniem stroju była biżuteria wykonana przez Emilie z Czarowanie.

To Magda doradziła mi, by z sesją poczekać. W końcu wiosenna sesja zdjęciowa powinna mieć wiosenne tło. I widać na zdjęciach, że był to bardzo dobry pomysł. A trzeba przyznać, że o to tło nie było tak łatwo.

W końcu udało się ustalić termin naszej sesji zdjęciowej. Wystarczyło tylko znaleźć miejsce i trzymać kciuki za pogodę.
Choć pod względem miejsca miałem pewniaka – to, od którego się wszystko zaczęło – musiałem się jeszcze rozejrzeć. Lubię mieć pewność, że miejsce wybrane na sesję zdjęciową rzeczywiście jest najlepsze.

Intuicja mnie nie zawiodła i podczas moich poszukiwań idealnego tła na wiosenną sesję kobiecą trafiłem w końcu do lasu – zawilcowego raju. Jak okiem sięgnąć ciągnęły się w nim dywany zawilców. Idealne miejsce na sesję w lesie.

Przy okazji upatrzyłem kilka innych, które mogłem wykorzystać do zdjęć. Idealnie komponowały się z resztą, bo były wśród nich także łąki i pola. Słowem – malownicze roztoczańskie widoki.
Teraz wszystko miało zależeć od pogody, a ta miała w końcu mi sprzyjać.

W końcu wiosenna sesja zdjęciowa miała stać się faktem. W dzień sesji zapakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy w pierwsze z upatrzonych miejsc. Szybka zmiana stroju w przenośnej przebieralni i Magda była gotowa.

Podczas sesji zdjęciowej zawsze dbam o to, by fotografowana osoba wyglądała dobrze na zdjęciach. W końcu praca fotografa to coś więcej, niż naciskanie spustu migawki. Kiedy trzeba, daję wskazówki co robić, by wyglądać na zdjęciach jak najlepiej. Okazało się, że Magda nie potrzebowała ich wiele. Swoją intuicją w kwestii pozowania do zdjęć mogłaby zawstydzić niejedną profesjonalną modelkę. Zdjęcia niemalże robiły się same, a cała sesja przebiegła w bardzo miłej atmosferze.

Byliśmy tego dnia w kilku miejscach, ale najwięcej czasu spędziliśmy w lesie, wśród zawilców. To wyjątkowe miejsce, które pełnię swej magii odsłoniło tuż przed zachodem słońca…

Sesja zdjęciowa dobiegła końca, a my zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do domów. Teraz wszystkie miejsca, które odwiedziliśmy czekają na Wasze sesje!

A może razem odkryjemy nowy, urokliwy zakątek? Uwielbiam łączyć moją pasję do fotografowania z zamiłowaniem do podróży. Dzięki nim poznałem już wiele takich zakątków. Nie tylko, jako profesjonalny fotograf ślubny.

Kraków, Lublin i okolice obfitują w przepiękne miejsca i zawsze cieszy mnie, kiedy mogę zabrać kogoś do któregoś z nich, by zrobić mu zdjęcia. Kto wie? Może kolejne zrobię Tobie? Jeśli chcesz, by tak było, skontaktuj się ze mną bez wahania!